Systemy szpiegowskie dla ubezpieczycieli

Samochody wyposażone w  czarne skrzynki, systemy kamer czy chipy w kluczykach – wszystko po to, żeby posiadać informacje i „dowody” w razie wypadku dla policji i firm ubezpieczeniowych.

Systemy kamer mogące rozpoznawać znaki drogowe i przejmować kontrolę nad samochodem? Już nad tym pracują 🙂 Czarne skrzynki były do niedawna kojarzone tylko z samolotami, rozwój cywilizacyjny pokazuje, że przydadzą się one również w samochodach. Dla bezpieczeństwa? Częściowo tak, częściowo z innych powodów. W razie wypadku czy kolizji to firmy ubezpieczeniowe ponoszą największe koszty – systemy kamer, chipów i różnego rodzaju recorderów, to idealne rozwiązanie dla nich.

Systemy rejestrują informacje o prędkości pojazdu, układu kierowniczego i hamulcowego wraz z nagraniami video z zewnątrz i wewnątrz pojazdu. Dla firm ubezpieczeniowych na pewno ułatwiłoby to ustalenie przyczyn wypadku i identyfikacji osoby prowadzącej samochód. System może być z pewnością wykorzystywany przez policję, bo przyspieszy proces ustalania przyczyn i odpowiedzialności za wypadek.

Dodatkowym plusem jest opcja wykrywania dziur w drodze i przesyłania danych na ich temat do władz zajmujących się stanem dróg.

Rodzaj „czarnych skrzynek” sprawdza się już od dawna w monitoringu samochodów służbowych – umożliwia to „wyśledzenie” pracowników, wykorzystujących samochody do celów prywatnych.

Najnowszym pomysłem z Krzemowej Doliny jest samochód stworzony przez firmę Intel, który będzie rejestrował takie informacje jak prędkość samochodu, skręt kierowniczy, stopień hamowania. System będzie wspomagany przez technologię GPS, która będzie stale monitorować położenie. Urządzenie będzie zdolne przesyłać w szybkim tempie informacje do służb mundurowych czy firm, które nas ubezpieczają. Pozwoli to nie tylko wezwać odpowiednią pomoc i określić dokładne miejsce wydarzenia, ale także rozstrzygnąć spór o to kto jest winny, a kto poszkodowany.

Szereg zalet? Oczywiście, że tak, ale znajdzie się też parę minusów… bo co jeśli firmy ubezpieczeniowe będą przy wypłacaniu odszkodowań brały pod uwagę złe użytkowanie samochodu, czyli np. nieodpowiednie rozgrzanie samochodu w zimowych warunkach, zła eksploatacja hamulca ręcznego, zbyt częste używanie przycisków na kierownicy multimedialnej czy zbyt częste używanie klaksonu? Już teraz, żeby ubezpieczyciel oddał nam pieniądze za kradzież auta musimy np. pokazać, że radio zostało wyciągnięte i mamy je ze sobą. A co jeśli w kluczyku będzie chip, który pokaże, że raz w życiu zdarzyło nam się nie zamknąć auta? Ubezpieczyciel się wywinie i nie odzyskamy wtedy pieniędzy z polisy? Ulepszenia? TAK! Ale zbyt dużej ilości „furtek” do wywinięcia się mówimy – NIE!


Podobne wpisy:

Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!