Jakie są marże producentów aut? Promocje, rabaty, polityka sprzedaży
Podczas porannego myszkowania w internecie natknąłem się na super ofertę – Renault Laguna 2.0 Turbo z automatyczną skrzynią biegów za 72 tys. PLN. Wyjrzałem za okno – nie, mojego auta jeszcze nie ukradli, trochę szkoda bo już bym leciał po tą Lagunę.
Ile dealer ma marży skoro może dać 35% rabatu?
Opisywana Laguna jest oferowana za 72 090PLN (szczegóły oferty na stronie ) podczas gdy katalogowo kosztuje ponad 109 tys. PLN. Takie rabaty trafiają się bardzo, bardzo rzadko. W tym przypadku składają się na to trzy czynniki, po pierwsze jest to model z 2010 roku, po drugie właśnie wprowadzono do sprzedaży model po liftingu, po trzecie to dość nietypowa wersja ( diesel sprzedał by się łatwiej).
Jednak w internecie można znaleźć wiele bardzo ciekawych ofert na auta firm takich jak Renault, Hyundai, Kia, Mitsubishi, Opel. Ciekawe promocje nie pojawiają się tylko w markach z klasy premium ( Audi, BMW, Mercedes, Volvo ) – tu ceny ustala ,,katalog”.
To dość ciekawe, bo wydawało by się, że sprzedając drogie auta dealer ma większe pole do popisu niż w przypadku Renault czy Skoda. Po pierwsze – może obniżyć cenę bo ma z czego ale po co? Klienci i tak zapłacą tyle co w cenniku! Po drugie, marka mogła by tracić prestiż – ,,nasze auta są tak dobre, że są warte swojej ceny” – już słyszałem takie tłumaczenie w salonie sprzedaży.
Jakie dealerzy mają marże – mówią, że 10% – sami oceńcie czy tak jest faktycznie 🙂
Zawyżanie cen + promocje!
3 lata temu kupowałem auto dostawcze. Były np. takie opcje VW Crafter za 140 tys. lub Peugeot Boxer za 135 tys. ale kosztujący w niekończącej się promocji 90 tys. PLN! Idea jest taka – jak klient idzie do Peugeota to sprzedawca mówi nasz pojazd jest tak samo dobry jak VW, proszę sprawdzić ceny katalogowe. Ale specjalnie dla Pana damy super cenę – brzmi przekonująco prawda? Mnie przekonał, choć Boxer chyba nie jest tak samo dobry jak Crafter ( po 150 tys. KM rozsypało się sprzęgło ) ale i tak może się opłacać.
Ale jeszcze lepiej jest w przypadku aut osobowych. Przecież tą Lagunę kosztującą teraz 72 tys. PLN wielu klientów kupiło za ponad 100 tys. PLN jak to był nowy, świeżutki model! Wiele osób ,,poczeka” na promocje ale są tacy który zapłacą zawyżone ceny – i na takich najbardziej liczą sprzedawcy.
3 powody dla których nie warto kupować nowości
1) Wysokie ceny – brak promocji
Czy na tegoroczną Lagunę po liftingu otrzymamy taki rabat? Oczywiście, że nie! wygłodniali poszukiwacze nowości i tak rzucą się na nowe modele więc po co dawać rabat. Lepiej jest jak auto na runku jakiś czas, lub jeszcze lepiej – konkurencyjna firma wprowadziła właśnie nowy, bardzo dobry model. Wtedy możemy negocjować – nawet u najbardziej ,,sztywnych” firm.
2) Który model wybrać?
Nowe modele to często, nowe silniki, nowe technologie. Jak wybrać najlepsze auto? Które będzie się najmniej psuło? Nie wiadomo, nawet firmy znane niegdyś z produkcji bardzo trwałych aut (np. Volkswagen) wypuszczają od czasu do czasu ,,niewypały”. Nawet jak kupimy model który na rynku jest tylko rok – już można coś niecoś o nim powiedzieć. I np. zamiast jednej bardzie awaryjnej wersji wybrać inną bardziej odporną i niezawodną.
3) Brak chorób wieku dziecięcego
Czy auta z początku i z końca produkcji to te same samochody? Choć może się to wydać dziwne – często auta różnią się znacznie! Elementy które sprawiają problemy są udoskonalane i wprowadzane do produkcji.
Żaden producent nie jest w stanie tak przetestować auta jak miliony kierowców. Często fabryczne niedoskonałości nie są błahe i producent organizuje akcję serwisową. Dodatkowo, nowe wersje rocznikowe tego samego auta oferują nieco lepsze wyposażenie, czy wygląd.
Opisywana Laguna nie dość, że tańsza od modelu z 2007 roku ( zakładam, że kupowalibyśmy nowe auto w 2007 roku ) to jeszcze z pewnością jest bardziej ,,dopracowana”.
Ogólnie nowe auta z końca produkcji danej wersji to dobry wybór dla ,,racjonalnych” kierowców kupujących auta na długo.
Jeśli jednak fascynują nas nowości i chcemy zawsze jeździć ,,aktualnym” modelem, to biorąc pod uwagę ogromną utratę wartości ( np. po 3 latach ) zyski z przyszłych promocji jest relatywnie niskie.
Upusty i promocje – najlepsze i najgorsze firmy
Gdzie można coś ,,utargować” a gdzie ceny katalogowe są nie do ruszenia? Ogólnie, możliwe do wynegocjowania ceny zależą od kilku czynników, są jednak firmy bardziej otwarte na ,,promocje” niż inne. Punktem wyjściowym jest cena katalogowa – nie analizuję w tej chwili czy auto jest warte tej ceny czy nie ( np. Laguna Turbo jest wg. mnie warta swojej ceny kat. ).
Nie opiszę wszystkich marek – przedstawię tylko takie w którym mam osobiste doświadczenie w kupowaniu nowych aut.
Największe rabaty i promocje:
- Renault – częste promocje, rabaty, ubezpieczenia. Dodatkowo dość elastyczna oferta – jeśli chcemy kupić np. 3 takie same auta można się dość rozsądnie dogadać
- Skoda – atrakcyjne ceny na samochody ,,z placu”. Atrakcyjne pakiety. Możliwość negocjacji cen, szczególnie przy droższych autach.
- Chrysler,Dodge,Jeep – okresowo bardzo duże rabaty, możliwość negocjacji cen
- Mazda – mocne promocje, jednak dodatkowe negocjacje nie wchodzą raczej w grę.
- Kia,Hyundai – ciekawe oferty na ,,przeterminowane” auta ( czyli z poprzedniego roku) ale za nowości zapłacimy prawie tyle co w katalogu. Możliwości negocjacji skromne.
- Fiat – dość sztywna oferta na auta na topie, dobre rabaty tylko przy starszych wersjach lub niesprzedających się modelach ( np. Croma )
Sztywne warunki zakupu:
- Volkswagen – dużo słabsza oferta rabatowa niż np. w Skodzie. Przeciętne promocje na starsze modele, bardzo mała możliwość negocjacji ceny
- Honda,Toyota – tzw. katalog – czyli brak negocjacji. Możemy wziąć to co daje producent(importer) lub nie. Takie mamy opcje, rabaty, promocje są śmieszne – tak naprawdę ich niema. Kiedyś byłem przy (nieudanym) zakupie na Toyoty Verso, sprzedawca mówił, że nie może dać żadnego rabatu ( za auto kosztujące ponad 100tys) bo dealer zarabia 2%. Jak firmy nie dają rabatów bo dbają w strukturę swojego rynku – ok – ale w takie teksty to już totalna ściema. Gdyby tak było to skąd ten dealer miał by pieniążki, na ogromną, kosztującą pewnie miliony złotych siedzibę. Nie mam nic przeciwko zarabianiu na sprzedawaniu aut ale proszę mi nie wciskać kitu, że dealer ma marże…jednocyfrową.
- Audi,BMW,Mercedes – promocje rzadkie, wydaję się, że rabaty są przeliczane wg. wzoru cena / 100 000 * 2. Czyli na auto kosztujące 250tys. możemy dostać rabat 5%
Poszukiwacze
Jeśli możemy sobie pozwolić na poczekanie z zakupem nowego auta możemy często zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Jednak zdecydowana większość ciekawych ofert jest na auta ,,z placu” – czyli będących w posiadaniu dealera. Ma to swoje zalety i wady. Auto jest dostępne od ręki – to plus, jednak często nie jest to dokładnie taki samochód jaki sobie wymarzyliśmy. A na auto na zamówienie, zwykle rabaty są mniejsze – choć czasem i tak można sporo wywalczyć, chyba, że kupujemy auto klasy premium.
Zapraszam do komentowania i podzielenia się wiedzą na temat możliwości negocjacji i wysokości uzyskiwanych rabatów na zakup waszego auta.