Test: Renault Megane Monaco GP 1.4 TCe 130 KM – mroźny test
W testowaniu samochodów w Polsce najczęściej przeszkadza zły stan dróg, brak tras szybkiego ruchu, korki itp. Renault Megane w limitowanej wersji Monaco GP musiało się zmierzyć także z dodatkowym przeciwnikiem – dwudziestostopniowym mrozem. Oto syberyjska przeprawa auta z silnikiem 1.4 TCe 130 KM.
Megane Monaco GP – limitowana edycja
15 egzemplarzy na całą Polskę
Legendarne wyścigi F1 na pięknym ulicznym torze w Monaco stały się inspiracją dla Renault do stworzenia limitowanych wersji swoich samochodów. Samochodów, bo w sprzedaży znajduje się także Laguna Coupe Monaco GP, która także debiutowała jako edycja specjalna. Zainteresowanie klientów tym modelem sprawiło, że Francuzi włączyli go ostatecznie do gamy podstawowej. Laguna Monaco GP to jednak trochę inna bajka niż Megane w podobnej wersji. Po pierwsze jest wyposażona w mocny silnik diesla 2.0 dCi (150 KM lub 175 KM z automatem). Mieliśmy już kiedyś okazję testować limitowane Megane. Była to wersja GT z silnikiem dCi 160 KM (test). Megane Monaco GP kryje pod maską benzynowy 1.4 TCe o mocy 130 KM…
Monaco GP – design sportowego coupe
Perłowy lakier nadwozia Megane Monaco GP to jeden z elementów pakietu. Doskonale kontrastuje z głęboką czernią wielkich, 17” felg. W zasadzie kompakt Renault w wersji coupe wygląda jak auto sportowe już bez dodatkowej stylizacji. Wystarczyło tylko delikatnie podkreślić jego wyjątkowe cechy. Pięknie położony dach i półokrągła tylna szyba robią doskonałe wrażenie i przez to można wybaczyć tej wersji ścisk na tylnych siedzeniach, czy kiepskie doświetlenie wnętrza za sprawą małej (acz ciekawie wystylizowanej) bocznej szybki. Wersja GP posiada czarne lusterka, nieco przeprojektowane zderzaki i przede wszystkim oznaczenia, spełniające podobną rolę co metka na drogich ciuchach.
Renault Megane Monaco GP – wewnątrz to hot hatch
Wyposażenie limitowanej wersji musi być bogate i to nie powinno dziwić. Monaco GP unikalnego uroku dodają specjalne sportowe fotele oraz skórzane obszycia kierownicy i gałki zmiany biegów. Rzeczone fotele nie tylko wyglądają bardzo dobrze, ale też zapewniają wygodę i niezłe trzymanie boczne. Renault Megane Monaco GP i dwudziestostopniowy mrózSpora ilość białych i chromowanych wstawek ożywia wnętrze, które wygląda bardzo nowocześnie.
Także za sprawą wysoko umieszczonego ekranu nawigacji. Auto odpalamy za pomocą karty Renault i przycisku. Szkoda, że zamiast karty nie
otrzymujemy kluczyka zbliżeniowego, ale i tak jest ona lepsza niż tradycyjny kluczyk, gdyż możemy przechowywać ją np. w portfelu, czy etui na dokumenty. Media obsługujemy za pomocą joysticka. Jedyne co można o nim powiedzieć to to, że dobrze wygląda, bo mimo jego obecności dostęp do wszystkich funkcji auta jest skomplikowany. Limitowana wersja otrzymała system audio Bose, który zapewnia doskonałą jakość dźwięku. Niektórzy mogą mieć zastrzeżenia do umieszczonych pod kątem zegarów, ale to kwestia stylizacji. Innych zrazi niedopracowana kwestia…uchwytów na napoje. Umieszczono je w zagłębieniu przez co nie można tam postawić butelki lub dużej kawy. Jeszcze nie tak dawno uchwytów pod napoje nie posiadały np. samochody Alfy Romeo. Fani włoskiej marki dorobili do tego faktu ideologię – ,,samochody są do jeżdżenia a nie do jedzenia”. Może zwolennicy Renault Megane powinni postąpić podobnie. Tylko jak by to brzmiało… – ,,w prawdziwych samochodach można wozić tylko małą kawę (lub co najwyżej colę w puszce)”?
W sytuacji, gdy rtęć w termometrze opada tak nisko, że zaczynamy współczuć mu tego, że musi sterczeć po drugiej stronie okna, niektóre samochody po prostu strajkują i nie zamierzają wyjeżdżać na ulicę. Wybierają w tym celu różne formy protestu – nie odpalają im silniki, zamarzają drzwi, blokują się koła. Testowy egzemplarz Megane to auto nowe i dodatkowo przeznaczone do testów dziennikarskich, nie może więc pozwolić sobie na zimowy strajk. Musi jeździć. W tak mroźne dni bardzo docenia się zdolności silnika do szybkiego osiągania odpowiedniej temperatury pracy, ogrzewania wnętrza oraz działanie klimatyzacji. Mały silnik 1.4 TCe robił co mógł, ale niestety wewnątrz samochodu długo panował nieprzyjemny chłód. Dogrzanie wnętrza do temperatury wskazanej na wyświetlaczu automatycznej klimatyzacji zajmowało Megane bardzo dużo czasu i w takich warunkach pogodowych nie pomoże nam tryb ,,Fast”, który realizację tego zadania powinien przyspieszać.
Silnik 1.4 TCe 130 KM – test
Ustaliliśmy, że Megane Monaco GP nie jest idealnym autem na mroźną polską zimę. Pora dowiedzieć się, czy zasługuje ono na miano sportowego coupe. Silnik 1.4 TCe 130 KM to żadna niespodzianka. Można zamówić go do zwykłej odmiany Megane Coupe i to już od wersji Dynamique. Jest najmocniejszy w gamie podstawowej, ale to za mało… TCe został wyposażony w turbosprężarkę. Jest małym, ale naprawdę żwawym silnikiem, który jednak do auta o sportowej stylizacji jest po prostu nieodpowiedni. Prędkość maksymalna testowanego egzemplarza to 205 km/h. Właściwości jezdne samochodu są na tyle dobre, że z pewnością wytrzymałby on duże obciążenie. Ale silnik TCe nie zapewni nam takich wrażeń. Przy wyższych prędkościach bardzo się ,,męczy” i…niestety obnaża swoją najpoważniejszą wadę.
Renault Megane Monaco GP – test drogowy
Spalanie podczas testu 8,5 l na 100 km!
Spalanie katalogowe rzędu średnio 6,3 litra paliwa na 100 km można włożyć między bajki. Silnik 1.4 TCe nie zapewnia takiego rezultatu nawet przy bardzo ekonomicznej jeździe i to mimo sześciobiegowej skrzyni manualnej. Być może podczas testu nie radził sobie z dużym mrozem, ale to nie usprawiedliwia faktu, że spalił średnio 8,5 l benzyny na 100 km (przez większą część trasy poruszając się poza miastem!). Najwięcej paliwa Megane pobiera podczas przyspieszania i stałej jazdy z wysoką prędkością. To mimo wszystko zadziwiające, że do wersji sportowej, nawet jeśli to tylko pakiet stylistyczny, Renault przeznaczyło silnik, który nie radzi sobie z obciążeniami. Auto ma przecież zmodyfikowany układ kierowniczy, dynamiczne zawieszenie i duże niezłe opony, przez co prowadzi się doskonale i absolutnie zachęca do przyspieszania. Tak dobre właściwości trakcyjne Monaco GP kuszą, by porównać to auto z Megane RS, ale nie można tego zrobić, bo RS-ka ze swoich możliwości pozwala korzystać (silnik 2.0 250 KM), za to Megane GP tylko informuje, że je posiada. Edycja limitowana, składająca się z piętnastu egzemplarzy nie została wypuszczona na rynek po to by odnieść sukces indywidualny, ale by promować całą gamę Megane. Nie mogła więc otrzymać innego silnika, np. dwulitrowego ,,benzyniaka” z o kilkadziesiąt KM wyższą mocą, który swoją drogą zapewne spalałby podobne ilości paliwa. Działanie włodarzy Renault można po części wytłumaczyć.
Ceny trzydrzwiowego Renault Megane
,,Zwykłe” Megane Coupe od 59 050 zł
Renault Megane Monaco GP to auto pięknie wystylizowane, o którym nie można jednak powiedzieć, że wygląda lepiej niż jeździ. Zawieszenie nie jest twarde jak w rasowych autach sportowych. Pracuje znakomicie podczas jazdy po równej nawierzchni a nawet na nierównościach (mimo dość dużych kół i niskich opon) spisuje się przyzwoicie. Przyzwoicie a więc lepiej niż konkurencja. Silnik rzeczywiście jest za słaby i zbyt paliwożerny, ale ci, którzy zechcą nabyć podstawową wersję trzydrzwiowej Megane nie powinni na niego narzekać. Trzeba też docenić precyzję skrzyni biegów. Limitowana edycja Monaco GP jest droga i ze względu na symboliczną ilość egzemplarzy już niedostępna. Większość dobrych cech tego auta powiela jednak seryjna odmiana Megane Coupe, które można kupić już od 59 050 zł w promocyjnej cenie i z silnikiem 1.6 110 KM. Podobnie wyposażone jak testowane auto, Megane 1.4 TCe 130 KM Dynamique kosztuje 65 850 zł. Wersja Bose Edition to już prawie 5 000 zł więcej. Warto przyjrzeć się naprawdę żwawym dieslom dCi 110 KM lub 130 KM. Szukając sportowej wersji trzeba przyjrzeć się RS z silnikiem 2.0 250 KM. Jego cena to 102 650 zł. To dużo więcej niż w przypadku Monaco GP. Ale to też naprawdę, a nie tylko wizualnie, sportowy samochód.
Renault Megane Monaco GP 1.4 TCe 130 KM – dane techniczne |
|||||||||||||||||||||||||||||||
|
|