Test: Opel Astra 1.6 Turbo Sport – 180-konne GTI?
Czyżby Opel znalazł w końcu sposób na zarabianie pieniędzy? Nowy Opel Astra 1.6 Turbo okazał się szybkim i komfortowym kompaktem, gdyby jeszcze mniej spalał…
Opel Astra 1.6 Turbo – lepszy od poprzednika?
Nowy model „wystaje” trochę ponad klasę kompaktów i jest aż o 17 cm dłuższy od wcześniejszej wersji (442 cm). Patrząc jednak na dynamiczne rysy nadwozia nowej Astry, trudno odgadnąć, że ma ona tak duże gabaryty. Piękna rzeźba dobrze te rozmiary maskuje i rzuca się oczy (może też dzięki kolorowi nadwozia). Jednak za urodę model musiał zapłacić (podobnie jak Insignia) ograniczoną widocznością – przez dość grube słupki oraz mniejsze możliwość załadunku – mniejszy otwór bagażnika. Ponadto pasażerowie drugiego rzędu muszą uważać na obniżoną linię dachu, a kierowca musi się „wychylać” na światłach, ponieważ dość duża obudowa lusterka wstecznego na środku przedniej szyby pogarsza widoczność.
Astra Sport
Dynamiczne kształty i spore wymiary oznaczają, że możemy spodziewać się dużej przestrzeni wewnątrz modelu? Niekoniecznie. Mimo, że z przodu nawet potężny kierowca i pasażer znajdą sporo miejsca, z tyłu niestety tego miejsca na kolana i nad głową nie jest za dużo. Ale możemy podejść do tego w inny sposób. Jeśli ma być to auto sportowe, to takie proporcje są odpowiednie, bo to kierowca ma być tu na pierwszym miejscu 🙂
Co do testowanej wersji, to wersja Sport posiada ciekawą opcję ustawiania trybu sportowego.
Czym różni się ten tryb od normalnego? Po pierwsze układ kierowniczy ułatwia skręcanie, a przy większych prędkościach kierownica jest sztywniejsza (choć trochę za bardzo wspomagana). Dodatkowo pedał gazu bardziej reaguje na naszą chęć pojechania szybciej 🙂
Poza tym po włączeniu tego magicznego przycisku, tablica jest oświetlona na bardzo ładny, czerwony kolor.
Wersja Sport – test drogowy
Co jest najważniejsze w tym modelu? Oczywiście jednostka napędowa – w ramach uzupełnienia – 180-konna jednostka. Silnik o pojemności 1,6 litra o takiej mocy, to jak dotąd najmocniejsza opcja dostępna w nowej Astrze. Osiągi są naprawdę przyzwoite, ale na pewno byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie dość spora masa własna samochodu – 1450 kg.
Maksymalny moment obrotowy 230 Nm dostępny jest przy 2200 obr./min (dzięki funkcji overboost nawet 266 Nm).
Na plus zasługuje dobrze sprecyzowana skrzynia biegów z krótkimi przełożeniami. Więc gdzie szukać minusów? No bo takie też są… niestety sportowe zapały kierowcy ugasi, spore spalanie – na trasie można, co prawa, przy ekonomicznej jeździe osiągnąć spalanie 7 litrów na 100 kilometrów, ale w mieście Astra spali nam około 10 litrów! Ponadto na 6 biegu przy 3000 (około 140 km/h) odczuwa się duże szumy powietrza – można byłoby to lepiej wyciszyć.
Podczas testów wydawało się, że pedał sprzęgła jest za blisko krawędzi wytyczonej przez błotnik, można przypadkowo o nie zahaczyć.
Ciekawe rozwiązania
Po pierwsze – inteligenty system świateł przednich. Reflektory bi-ksenonowe z systemem AFL dostosowują oświetlenie do aktualnych warunków na drodze, kierując wiązkę światła tam, gdzie powinna akurat się znaleźć. Rozwiązanie to najbardziej sprawdza się w nocy, w zależności od prędkości, z jaką się poruszamy, światła doświetlają zakręty, bądź kierują węższą wiązkę światła do przodu.
Po drugie – system nawigacji i odtwarzania CD – korzystając z jednego, nie musimy przerywać pracy drugiego. Jednym minusem wbudowanej nawigacji (bądź mało czytelnego menu) jest brak możliwości wybrania punktu POI – zawsze trzeba wpisać ulicę. Poza tym przeliczanie trasy trwa trochę długo i zanim komputer odnajdzie się po nie wykonaniu jego poleceń, jesteśmy już kilka kilometrów dalej.
Po trzecie – bardzo praktyczne otwieranie pokrywy w bagażniku.
Koszty
Najmocniejszą 180-konną wersję można kupić już od za 87 610 złotych. Seryjne wyposażenie jest wystarczające, ale warto pomyśleć o Pakiecie Premium (5100 złotych), ponieważ automatyczny system sterowania światłami drogowymi (szczególnie w nocy) bardzo dobrze spełnia swoją rolę. W cenie pakietu mamy również asystenta parkowania z przodu i z tyłu oraz reflektory bi-ksenonowe z systemem AFL. Do Astry można również dokupić nawigację – dopłata 3600 złotych, jednak nawigacja za taką cenę nie jest rewelacyjna. Widok 3D owszem sprawdza się dobrze, ale nie mamy np. możliwości dojechania do centrum miasta, zawsze trzeba wybrać dokładną ulicę.
Podsumowanie
Opel Astra 1.6 Turbo o mocy 180 KM sprawdził się podczas testów. Nie można przyczepić się do wielu rzeczy. Na plus oczywiście zasługuje dynamiczna sylwetka oraz sportowe osiągi, ale minusem jest przede wszystkim dość spore spalanie ( np. VW Golf 1.4 TSI 170 KM spala średnio 2 litry mniej na każde 100 km ) oraz stosunkowo wysoki koszt zakupu (wartość testowanego modelu wynosiła 116 990 złotych)
|
|