Tesla X – ekologiczny SUV
Podczas targów motoryzacyjnych w Kalifornii został zaprezentowany, niecierpliwie wyczekiwany przez wszystkich miłośników napędu elektrycznego, prototyp SUVa Tesla X.
Tesla X – jak coś jest do wszystkiego…
Prezentacji samochodu dokonał dyrektor generalny firmy, Elon Musk. Podobnie jak pozostałe modele marki Tesla, X ma zachwycać osiągami i wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Wnioskując z dostarczonych danych, tak właśnie będzie. Konstrukcyjnie model X ma bazować na istniejącej już limuzynie Tesla S. Zgodnie z zapewnieniami producenta, samochód ma łączyć w sobie cechy SUVa , vana, auta miejskiego i performance car. Wykazując odrobinę dobrej woli można doszukać się w nim elementów każdego z tych typów aut.
Użyteczności! Ty nad poziomy wylatuj…
Samochód kryje w niepozornym wnętrzu miejsce dla aż siedmiu osób. Siedzenia rozmieszczone są w trzech rzędach. Najwięcej zainteresowania budzą chyba jednak „sokole skrzydła” samochodu. Chodzi tutaj o otwierane do góry drzwi pasażerów (choć jak twierdzi producent, określenie „drzwi” to w tym przypadku nieporozumienie.) Otwieranie ma być możliwe nawet w najciaśniejszym garażu i miejscu parkingowym i kończyć erę wspinania się do aut i wciskania w ciasne trzecie rzędy. Twórcy zapewniają również o dużej powierzchni bagażowej. W nowej Tesli spotkamy najwyższej jakości, wielki, bo aż 17-to calowy, wyświetlacz, odpowiedzialny za nawigację i rozrywkę dla znudzonych (?) podróżujących.
Nowa Tesla X – dreszczyk niepewności
Baterię, która ma być dostępna w wersjach 60 kWh i 85 kWh umieszczono płasko pod podłogą. Wnioskując z danych dla limuzyny Tesla S, można spodziewać się maksymalnych zasięgów w granicach 400-500 kilometrów. Marketingowcy pracujący dla Tesli dobrze wiedzą, jak stopniować napięcie. Zapobiegawczo nie informują o szczegółach technicznych modelu X. Pewną informacją jest jak na razie przyspieszenie do „setki” – 4,4 sekundy – lepsze od większości wersji Porsche 911.
Najmniej przyjemne, czyli cena Tesli X
Brak jest obecnie informacji o cenach, ale mają one być zbliżone do modelu S, za który trzeba zapłacić przyzwoite 59 900 USD. Zamówienia zbierane są od południa 10 lutego 2012, produkcja ma zacząć się w drugiej połowie 2013 r., samochody mają trafić do nabywców na początku 2014 roku.