Partie polityczne jak marki samochodów – o kim się mówi w mediach?

Powiedzmy sobie szczerze, w Polsce nie istnieją już niezależne media. Od uprzedzeń czy narzuconych z góry sympatii wolny nie jest także półświatek motoryzacyjny. Kogo media promują, a kogo spychają na manowce?

car

Co łączy politykę i motoryzację? Kult pieniądza!

Obserwując sytuację polityczną w Polsce, zwłaszcza w ostatnich miesiącach, nie możemy mieć wątpliwości, że nie istnieje w naszym kraju coś takiego jak niezależne media. Najbardziej poczytne gazety nawet przestały udawać, że są bezstronne i bezpardonowo atakują jedne frakcje polityczne, wychwalając pod niebiosa działalność drugich. Oglądając wieczorne wiadomości w kilku kanałach telewizyjnych można odczytać diametralnie różne przekazy dotyczące tych samych wydarzeń. Jak za komuny? Gorzej – wtedy wiadomo było kto nami manipuluje. Dziś dzieje się to pod płaszczykiem demokracji i równości społecznej.

Ale do rzeczy. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, które marki samochodów są najczęściej prezentowane w polskich mediach? Które spotykają się z udawanym, bądź nie, szacunkiem dziennikarzy? Nie chodzi tu oczywiście o treści zawarte w reklamach czy na bannerach, gdzie wiemy, że mamy do czynienia z przekazem sponsorowanym. Chodzi o programy telewizyjne/radiowe, a głównie treści w prasie i internecie.

Na podstawie własnych obserwacji oraz bazując na statystykach TVP (dot. czasu antenowego dla partii politycznych) stworzyliśmy dość luźne porównanie. Partie polityczne najczęściej obecne w mediach głównego nurtu zestawiliśmy z markami pojazdów, równie często obecnymi w mediach motoryzacyjnych. Poniższe zestawienie ma oczywiście charakter humorystyczny. Mamy jednak nadzieję, że da Wam do myślenia i stanie się tematem do dyskusji.

PO VWVolkswagen jak Platforma Obywatelska

Obie strony porównania mają ostatnio niemałe problemy. Ich podłoże jest podobne i można scharakteryzować je w jednym słowie „afera”. Zanim pojawiły się kłopoty, Grupa VW i partia PO zdążyły zdominować większość najważniejszych dla siebie mediów i zapewnić sobie ich przychylność. Angela Merkel lubi to!

Citroen, Peugeot i Renault jak PiS

PiS francuskieNie ma oczywiście mowy o jakimkolwiek utożsamianiu partii Prawo i Sprawiedliwość z Francją. Jest jednak kilka rzucających się w oczy podobieństw. Francuskie marki na polskim rynku pozostawały nieustannie w opozycji wobec niemieckich liderów rynku. Obecne problemy przeciwnika chcą wykorzystać, aby choć na chwilę wieść prym. Choć mają swoje za uszami, często ponad miarę otrzymywały razy od najważniejszych mediów. Co ciekawe udało im się jednak także zdominować kilka pomniejszych tytułów, które zdolne były walczyć i umrzeć za Renault lub PSA.

Toyota jak Nowoczesna.pl

Toyota NowoczesnaZaznaczmy na wstępie, że nie chodzi o rodowód. Toyota na pewno nie ma nic wspólnego z Volkswagenem [If you know what I mean]. Gdzie więc podobieństwa? Rozmawiamy o obecności w mediach. A tu Toyota i Nowoczesna okresami mocno dominują. W miesiącach przedwyborczych Nowoczesna była obecna w telewizji o wiele częściej niż wszystkie inne partie. Podobnie działa Toyota, która w pewnych okresach mocno intensyfikuje swoje działania w mediach. Nie ma dla niej wówczas świętości. Np. oficjalnie zatrudnia znanego dziennikarza do reklamowania swoich produktów (wprowadzając biednych odbiorców w błąd) i przedstawia dziwne statystyki bez podania ich źródła.

Opel jak PSL

Opel PSLJest sobie, bo jest. Wszyscy go krytykują. Że siermiężny, że ciężki, że dużo pali, że się psuje i że to już nie to samo, co kiedyś. A jednak jest pewna grupa ludzi, którzy idąc do salonu wybiorą właśnie jego, nawet nie zastanawiając się nad inną opcją. Po prostu. Bo tak. Chyba nie trzeba tłumaczyć dalej…

Kukiz’ 15 jak Dacia

Dacia KukizDacia to symbol samochodu dla przeciętnego Polaka. W mediach albo nieobecna albo krytykowana. Że auta takie proste, słabo wykonane, pewnie rozlecą się do następnych wyborów… to znaczy… w ciągu czterech lat. A jednak Polacy ufają i kupują coraz więcej. Mówią, że chcą niższych cen i że zawiedli się na tych, których wybierali wcześniej. Czy się znów zawiodą czy nie – czas pokaże.

Fiat jak SLD (~Zj. Lewica)

Fiat SLDTo mocne porównanie, jednak nie chodzi tylko o to, że włoskie samochody kojarzą nam się przeważnie z czerwonym lakierem. Fiat był kiedyś jedynym możliwym wyborem zmotoryzowanego Polaka. Nawet kiedy pojawiły się inne opcje utrzymywał popularność. SLD, którego rodowód jest powszechnie znany, doszło do władzy w połowie lat 90., wykorzystując rozczarowanie Polaków „nowymi porządkami”. Wtedy prym wiodły Maluchy i Cinquecento. Fiatowi wiodło się doskonale, a jednak popełnił kilka błędów i z czasem tracił popularność. Dziś, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko auta osobowe, jest bardzo nisko w słupkach sprzedaży. Prawie nie ma go też mediach, lub jest tam krytykowany. Może sami zaproponujcie drodzy odbiorcy, który model Fiata można porównać z Magdaleną Ogórek…

KORWiN jak SsangYong

Korwin SsangYongW mediach głównego nurtu nie istnieje. Ci, którzy jakimś cudem mieli okazję go poznać uważają, że jest „spoko”, ale nie wybierają go. No chyba, że Ci, którzy mieszkają za granicą – tam jest popularny. W Polsce brakuje mu struktur (zaledwie kilka ASO), więc ludzie trochę boją się, że nagle zniknie lub przekształci się w inną firmę…

RAZEM jak Ferrari

Ferrari RazemJeszcze bardziej czerwone niż Fiat. Jeździ nim tylko kilka osób w Polsce, a Ci którzy o nim marzą najczęściej poruszają się tramwajem, bądź metrem (jeśli to stolica). Z założenia każdy powinien mieć Ferrari, ale stanie się to tylko wtedy, jeśli osoby posiadające kilka Ferrari zostawią sobie jedno, a resztę oddadzą tym, których nie stać na Ferrari. W zasadzie popularność marki opiera się zawsze na jednym modelu. Ma swoją huczną premierę, a potem wszyscy długo o nim mówią, bo taki jest super. Czy ktoś potrafi wymienić wszystkie modele Ferrari będące obecnie w sprzedaży?

Powyższe porównania to potok niezobowiązujących skojarzeń. Nie mieliśmy na celu nikogo obrażać. Zapraszamy do wspólnej refleksji.


Podobne wpisy:

Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!