Żużel: Polska – Reszta Świata. Bez złudzeń, jesteśmy najlepsi!
Wygraną polskiej reprezentacji zakończył się mecz żużlowy z drużyną „Reszty Świata”. To drugie spotkanie tego typu. Pierwsze, w 2011 r., Polacy pod wodzą Marka Cieślaka wygrali 47:44.
Mocny skład żużlowej Reszty Świata
Do sobotniego rewanżu drużyna Reszty Świata przystąpiła we wzmocnionym składzie. Wystarczy wspomnieć, że selekcjonerem drużyny była legenda wyścigów na żużlu, Tony Rickardsson. Drużynę uzupełnili zawodnicy tacy jak Jason Crump, Emil Sajfutdinow, Greg Hancock, Darcy Ward, Michael Jepsen Jensen oraz Chris Harris.
Na czele polskiej reprezentacji stał Tomasz Gollob ze swoimi doświadczonym kolegami: Piotrem Protasiewiczem oraz Jarosławem Hampelem. Pomagali im Krzysztof Kasprzak, Maciej Janowski, Janusz Kołodziej oraz Bartosz Zmarzlik.
Niepewny początek polskiej reprezentacji
Do pierwszego biegu, zawodnicy przystąpili z dużą determinacją. Niestety, po wykluczeniu przez upadek Macieja Janowskiego przegrali start 1:5.
Kolejny bieg był prawdziwym popisem Tomasza Golloba i Krzysztofa Kasprzaka. Kasprzak wygrał rundę, a Gollob w bardzo popisowy sposób wywalczył kolejny punkt dla polskiej reprezentacji.
Na następnych okrążeniach Polaków prześladował prawdziwy pech. Najpierw Janusz Kołodziej uległ upadkowi, później to samo przytrafiło się Jarosławowi Hampelowi, na domiar złego Piotr Protasiewicz nie zmieścił się w regulaminowym czasie dojazdu na linię startu i został zdyskwalifikowany.
Polacy bezkonkurencyjni mimo problemów
Wydawać by się mogło, że to koniec. Polacy po szóstym biegu przegrywali 14:22. Na szczęście kolejna runda przyniosła zmiany sił. Tomasz Gollob i Krzysztof Kasprzak wygrali z Jasonem Crumpem oraz Michaelem Jepsenem Jensenem. Pomogło to pozbierać się naszej reprezentacji i z biegu na bieg odrabiać straty. Polacy wyszli na prowadzenie, a mecz po raz kolejny zakończył się zwycięstwem polskiej Husarii 47:45.