Test: Opel Corsa 1.7 CDTI – tylko dwa paski…
Opel Corsa nie jest autem, któremu łatwo wyróżnić się z tłumu miejskich ,,wozidełek”. Dla współczesnej motoryzacji nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Przedstawiamy Opla Corsę 1.7 CDTI 130 KM z pakietem stylizacyjnym OPC.
Sportowa Corsa? Kto by pomyślał.
Wygląd zewnętrzny testowanej Corsy przywołuje na myśl filmy o szalonych, nielegalnych wyścigach samochodowych. Jasną zieleń nadwozia doskonale skomponowano z bielą lusterek, felg oraz sportowych pasów. Niski zderzak i ospojlerowanie, w jasny sposób sugerują to…, czego ten samochód tak naprawdę nie ma. Rozwiejmy wątpliwości już na początku: Corsa 1.7 CDTI nie jest autem sportowym. Owszem 130-konny diesel zapewnia przyzwoitą moc a zawieszenie niezłą kontrolę nad pojazdem, ale to jeszcze nie jest ,,to”. W ofercie znajduje się także ,,prawdziwa” Corsa OPC ze 192-konnym benzynowym motorem 1.6 Turbo. Jest jednak droga. Bardzo droga. Testowana Corsa 1.7 CDTI wygląda efektownie i to jej główna zaleta.
Nowa Corsa D vs. stara Corsa B
Zupełnie przypadkowo, na jednym z parkingów, udało nam się spotkać protoplastę testowanego Opla. Była to znana wszystkim Corsa B o podobnym kolorze nadwozia. Zestawienie tych dwóch aut daje jasne świadectwo na temat tego jak bardzo zmieniła się stylistyka Opla przez kilkanaście lat. W tym samym czasie rywal rynkowy zdążył wyprodukować szóstą generację Volkswagena Golfa, niemal nie różniącą się stylistycznie od czwartej generacji. Designerzy Opla działają w dobrym kierunku, śmiało wdrażając nowe (choć nie przełomowe) pomysły.
Wnętrze bez OPC
Wnętrza auta nie widać z ulicy – żaden problem
Dokupienie pakietu Linea oraz OPC 1 to koszt 8 900 zł. Jest to dopłata do najbogatszej wersji wyposażenia Cosmo (w innej Corsa 1.7 CDTI nie występuje). Dołożenie dużych pieniędzy powoduje jednak jedynie poprawę, czy raczej radykalną odmianę, wyglądu zewnętrznego. W środku Corsy nie dochodzi do zmian. Aby doszło musimy dopłacić jeszcze skromne 6 500 zł za skórzaną kierownicę sportową, chromowane elementy wnętrza i inne detale. Wnętrza nie widać jednak na ulicy a nie oszukujmy się, Opla Corsę ze sportową stylizacją kupują tylko ci, którzy chcą się wyróżniać. Innym, polecamy wersję 1.3 CDTI EcoFlex (Opel Corsa 1.3 CDTI test).
Corsa z najmocniejszym dieslem
Testowany egzemplarz wyróżnia się nie tylko wizualnie. Posiada też najmocniejszy w gamie podstawowej (bez OPC) silnik. Diesel 1.7 CDTI generuje przyzwoite 130 KM i pozwala rozpędzić auto do 200 km/h. Sprint do ,,setki” zajmuje 9,5 s. Sportowy czar pryska, gdy przyjmiemy jedno z wielu, kierowanych w naszą stronę, zaproszeń do wyścigu spod świateł. Auto ma słaby start. Nabiera szybkości dopiero przy wyższych obrotach. Maksymalny moment obrotowy to rozsądne 300 Nm. Jest on osiągany w przedziale 2000-2500 obr./min., gdyby ciut wcześniej, byłoby naprawdę dobrze.
1.7 CDTI generuje 130 KM i pozwala rozpędzić Corsę do 200 km/h
Kultura pracy silnika nie jest może wzorowa, ale dla niektórych nabywców może to być atutem. Wszak wielu ludzi lubi słyszeć silnik podczas jazdy. Wyciszenie jest niedostosowane do wyższych prędkości, jakie tym samochodem można osiągać. Powyżej pewnej granicy w kabinie słychać głośno pracujący silnik i szum opon. Można temu zaradzić, regulując głośność radia. A w pakiecie z nawigacją „Touch & Connect” otrzymujemy aż siedem głośników. W małym bagażniku zawsze można domontować tylko wzmacniacz i już mamy gotowy zestaw do wywoływania palpitacji serca u przechodniów. Na pewno wielu młodym odbiorcom ten pomysł przyjdzie do głowy zaraz po obejrzeniu Corsy w stylizacji OPC.
Opel Corsa 1.7 CDTI test drogowy
Posiadanie tak dynamicznie wyglądającego auta, nie zachęca do ekonomicznej jazdy. To w tym przypadku dobry wybór, bo takie użytkowanie Corsy 1.7 CDTI zwyczajnie się nie opłaca. Ekonomiczna jazda zmusza kierowcę do nieustannego zmieniania biegów. Nie zachęca do tego aż sześciobiegowa przekładnia manualna. Poza tym, nawet przy bardzo ekonomicznej jeździe, w trasie ciężko zejść poniżej 5 l na 100 km. Gdzie katalogowe 4,5 l? Chyba tylko w katalogu. Podróżując dynamicznie, w pełni wykorzystując potencjał auta, Corsa spali średnio 5,7 l na 100 km. Nie jest to wynik imponujący jak na diesla, ale też nie nadzwyczaj zły. Bo spalić więcej raczej trudno.
Sportowo zestrojona Corsa
Do obniżonego sportowego zawieszenia z pakietu Sport i Styl trzeba oczywiście dopłacić. Niemało, bo 3 300 zł. Ale pakiet zawiera także 17” felgi, które w połączeniu z oponami o niskim profilu potrafią zapewnić sporo frajdy. Niska Corsa nie jest odpowiednim autem na polskie drogi, ale dla użytkowników poruszających się na co dzień po autostradach, czy nielicznych fragmentach równego asfaltu, nadaje się świetnie. Układ kierowniczy jest precyzyjny, reakcja kół na skręt kierownicy natychmiastowa. Co ciekawe za ESP z kontrolą trakcji także trzeba dopłacić. W egzemplarzu testowym nie było tej opcji, ale okazała się tak naprawdę niepotrzebna. Corsa świetnie trzyma się drogi, nie straszne są dla niej szybkie zakręty i nagłe wiraże. Ale lepiej nie ryzykować. Zawieszenie zostało zestrojone na tyle dobrze, że nawet na nierównościach kierowca i pasażerowie nie odczuwają bardzo dużego dyskomfortu. Jeździ się nie tylko efektownie, ale i w miarę wygodnie (jak na auto tego segmentu).
Opel Corsa 1.7 CDTI – auto nie dla dresiarzy
Kto kupi taką Corsę? Ktoś powiedziałby: ,,młodzi ludzie”. Tylko jakiego młodego człowieka w tym kraju stać na samochód za 64 200 zł (jesienna promocja) plus dopłaty za stylizację? To raczej auto dla starszych, zamożnych ludzi przeżywających kryzys wieku średniego lub chcących kupić synowi/wnukowi, oszczędne i solidne auto. Obdarowani takim prezentem na pewno się ucieszą. No chyba, że będą przedstawicielami subkultury osiedlowej. Tak, Opel Corsa w stylizacji OPC to samochód nie dla dresiarzy. Dlaczego? Tylko dwa pasy na nadwoziu. Każdy dresiarz wie, że aby wyglądać poważnie, należy nosić zawsze trzy paski.
Corsa 1.7 CDTI na serio
W jesiennej promocji Opla, cena Corsy 1.7 CDTI to 64 200 zł
Pomijając kwestie osiedlowych filozofii, Opel Corsa z pakietami stylizacyjnymi to naprawdę interesujące auto. Interesujące głównie właśnie ze względu na stylizację. Wbrew pozorom warto dopłacić kilka tysięcy złotych za ozdoby, jeśli chce się podróżować niebanalnym, przyciągającym wzrok autem.
Na koniec wady Opla Corsy
Mankamenty efektownej Corsy musimy zacząć od ceny. I to nie bazowej, bo za 64 200 zł nie kupimy lepszego sportowo wyglądającego auta. Chodzi o cenę wyposażenia dodatkowego. Nie tylko pakietów stylistycznych (choć i te mogłyby być tańsze). Kupując samochód w najbogatszej wersji wyposażenia (sic!), musimy dopłacać za kurtynowe poduszki powietrzne, ESP, czy nawigację. Inne wady? Nieco za głośny silnik, słaba precyzja skrzyni biegów, denerwujące elektroniczne kierunkowskazy, których nie sposób wyczuć, mało miejsca na tylnej kanapie. Do trzydrzwiowej Corsy niełatwo wsiąść. Plastikowa ,,rączka”, za którą musimy pociągnąć, by złożyć siedzenie wygląda na bardzo delikatną. Pasażerom tylnych siedzeń trudno wyjść z samochodu. To koszt stylistycznych rozwiązań, zastosowanych przy konstruowaniu nadwozia. Poza tymi kilkoma detalami, trzydrzwiowa Corsa jest naprawdę przyjemnym autem.
Konkurencja dla Corsy 1.7 CDTI
Entuzjaści Opla mogą twierdzić, że Corsa 1.7 CDTI może stanowić doskonałą alternatywę cenową dla np. Skody Fabii RS . Owszem, to auto jest nieco tańsze od Skody, ale nieporównywalnie mniej sportowe. Jest tu o całe 50 KM mniej i brakuje automatycznej skrzyni biegów. Corsa bije na głowę inną Fabię, reklamującą się jako auto ze sportowym zacięciem. Fabia Monte Carlo z najmocniejszym dieslem, kosztuje niemal tyle samo a jest sporo słabsza i wiele mniej efektowna. Cenowo zostaje w tyle także podobnie wystylizowana Fiesta Sport. Tu Ford może z Oplem konkurować wyglądem i ceną. Ale osiągi 95-konnego diesla są przy Corsie słabiutkie.
Opel Corsa 1.7 CDTI 130 KM dane techniczne |
|||||||||||||||||||||||||||||||
|
|