Samochody PRL-u
Każdy, kto oglądał „Zmienników”, „07 zgłoś się” czy „Czterdziestolatka” jest w stanie od razu powiedzieć, jaki model samochodu w nim „występował”. Niektóre modele polskich samochodów stały się ikonami „tamtych” czasów.
Pierwsza była Warszawa… produkowano ją od 6 listopada 1951 roku do 30 marca 1973 roku w FSO na Żeraniu w Warszawie. Przez cały okres produkcji powstało 254 471 egzemplarzy modelu. Był to pierwszy samochód produkowany seryjnie w historii powojennej Polski.
20 marca 1957 roku rozpoczęto produkcję modelu Syrena 100, kolejnymi wersjami była Syrena 102,103,104,105, wersja Sport. Dnia 30 czerwca 1983 roku, po aż trzydziestu latach produkcji!, ostatnia Syrena opuściła halę montażową bielskiej FSM. Ogółem w Bielsku-Białej wyprodukowano 344 077 sztuk tego samochodu w różnych wersjach, a łącznie w kraju wytworzono ich przeszło pół miliona.
Mikrus z założenia miał być tanim, masowym autem. Ta jedna z nielicznych polskich konstrukcji samochodowych powstała nieco przypadkowo. Pod koniec 1956 roku władze postanowiły wykorzystać moce produkcyjne zakładów lotniczych WSK Mielec i WSK Rzeszów, dotychczas zajmujących się samolotami i motocyklami, i uruchomić tam produkcję samochodów. „Mikrus” kosztował 50 tysięcy złotych, czyli około 50 średnich ówczesnych pensji.
Najbardziej popularny „maluch” przebył nie jedną drogę i chyba każdy Polak ma do niego sentyment. Fiat 126p był produkowany w Polsce od 6 czerwca 1973 do 22 września 2000 roku (Polski Fiat 126p). Jego poprzednikiem był Fiat 500, następcą Fiat Cinquecento.
Każdy wie, jaki samochód nazywano „dużym fiatem”. Fiat 125p był produkowany w FSO na Żeraniu od 28 listopada 1967 do 29 czerwca 1991 na podstawie umowy licencyjnej z włoską firmą FIAT. Po wygaśnięciu licencji w 1983 r. zmieniono nazwę na FSO 125p.
W drugiej połowie lat siedemdziesiątych inżynierowie FSO z pomocą speców z Fiata rozpoczęli prace nad nowym modelem samochodu – następcy starzejącego się Fiata 125p. Polonez konstrukcyjnie opierał się na poprzedniku. Przez cały okres produkcji samochód przeszedł kilka większych modernizacji, wprowadzano także kolejne odmiany.
Zgodnie z założeniami Nysa była polskim samochodem dostawczym, który powstał na bazie Warszawy i Żuka. „Niestety” znana nyska jest najczęściej kojarzona z samochodem milicyjnym – chyba dlatego nie przywodzi na myśl pozytywnych wspomnień…
Kto nie widział jadącego z zawrotną prędkością „ogórka”? Kilkudziesięcioletnie autobusy typu Autosan nadal można spotkać na naszych drogach. Produkcję seryjną najbardziej rozpoznawalnego modelu uruchomiono pod koniec 1973 roku, dostępne były dwie wersje: turystyczna oraz międzymiastowa.
Patrząc na ikony czasów PRL-u można pomyśleć, że nasza motoryzacja miała się bardzo dobrze. Fakt – miała. Potencjał i możliwości polskiej motoryzacji są duże, więc co sprawia, że tak naprawdę nie ma polskiej motoryzacji? Powstają co jakiś czas prototypy, ale wciąż nie produkujemy „naszych” samochodów. Szkoda, że nie wykorzystujemy w pełni możliwości. Naszej motoryzacji prawdopodobnie nigdy nie będzie, ale czy nie przyjemnie byłoby popatrzeć na „dzieci” polskiej motoryzacji i poczuć się dumnie?