C-klasa w najmocniejszym wydaniu

Podczas ostatniego wyścigu F1 w Nurburgring Mercedes pokazał najszybszą wersję C-klasy Coupe. Krwiście czerwony bolid ma przeszło 500 koni mocy i jest dostosowany do jazdy po torze. Szykuje się kolejna zabawka dla dużych chłopców.

Od roku krążyły plotki o C63 AMG Black Series

O dwudrzwiowej C-klasie Black Series świat motoryzacyjny mówił od dobrego roku. Wtedy na temat konstrukcji pojawiły się pierwsze plotki, a zaraz później pierwsze zdjęcia szpiegowskie. Nie ma się co dziwić, że informacja przeszła szturmem przez media. Zarówno dziennikarze, jak i fanatycy motoryzacji uwielbiają mocne auta, które momentami są szalone i niesforne. Po kilkunastu miesiącach spekulacji Mercedes zdecydował się oficjalnie pokazać model. Po raz pierwszy szeroka publiczność zobaczyła C63 AMG Coupe Black Series podczas wyścigu F1 zorganizowanego w zeszły weekend w Nurburgring.

Moc Mercedesa pochodzi 6,2-litrowego silnika AMG

Pod maskę najbardziej agresywnej C-klasy trafi 6,3-litrowy motor o wewnętrznym oznaczeniu M156. Wolnossąca jednostka stworzona w zakładach AMG ma nie tylko imponującą pojemność, ale również moc. Motor wytwarza 517 koni mechanicznych, które są przekazywane na tylną oś za pośrednictwem 7-biegowej, automatycznej skrzyni biegów AMG SPEEDSHIFT MCT. W trybie manualnym przekładnia jest w stanie momentalnie zmieniać przełożenia, a wszystko za sprawą dwusprzęgłowej konstrukcji. Bezapelacyjnym powodem do radości dla Mercedesa jest także moment obrotowy. 620 Nm sprawia, że coupe niezwykle chętnie wyrywa do przodu. Przyspieszenie do 100 km/h wynosi 4,2 sekundy.

V8 + AMG = niezapomniany dźwięk

Silniki markowane logo AMG to nie tylko nowoczesna technologia, czy moc. To także porażający dźwięk. Niemieccy inżynierowie dobierają układy wydechowe tak, aby w możliwie największym stopniu wydobyć spod maski gardłowy głos V-ósemki. Nie inaczej powinno być w tym przypadku. Dlatego potencjalny właściciel C63 AMG Coupe Black Series powinien przyzwyczaić się do zazdrosnych spojrzeń przechodniów i czerpać maksymalną przyjemność z przejazdów tunelami.

Przód C63 Black Series przypomina strzałę

C-klasa w wersji Black Series przestała być luksusową limuzyną i stała się prawdziwym autem sportowym. Dzięki nowej formie zderzaków, nadkoli oraz progów bocznych karoseria jest masywna i przywodzi na myśl skojarzenia z motorsportem. Absolutny majstersztyk to przedni splitter w kształcie strzały, który pozwala na zasysanie większej ilości powietrza do chłodnicy oraz dyfuzor i spojler na tylnej klapie, które stabilizują coupe podczas jazdy z wysokimi prędkościami. Całość jest uzupełniona 19-calowymi felgami aluminiowymi, które AMG lakieruje na tytanową szarość.

Nie bez przyczyny w każdym z błotników inżynierowie umieścili podłużne skrzela. Te powodują, że zimne powietrze wpada do nadkola, opływa tarczę hamulcową chłodząc ją i wydostaje się kolejnym kanałem. Rozwiązanie pozwala na maksymalne obniżenie temperatury hamulców i tym samym na większą ich skuteczność podczas jazdy w różnych warunkach. Oczywiście skrzela odpowiadają również za powstanie większej siły docisku.

Black Series, czyli spartańskie wnętrze

Różnice między modelem standardowym a Black Series można również dostrzec w kabinie pasażerskiej. Przede wszystkim Mercedes zastosował dwa, świetnie wyprofilowane fotele kubełkowe. Dzięki temu ciało kierowcy i pasażera będą pewnie trzymane podczas dynamicznego pokonywania zakrętów. Uwagę przykuwa również sportowe koło kierownicy. Świetnie wyprofilowane i spłaszczone u dołu idealnie pasuje do wnętrza. Ponieważ podczas tworzenia coupe inżynierom zależało na ograniczeniu masy, nie zamontowano tylnych foteli. W związku z tym C63 jest homologowany na dwie osoby.

Jeszcze słowo o zawieszeniu C63 AMG Coupe Black Series

Coupe miało się stać bezkompromisową maszyną. Inżynierowie wiedzieli zatem, że nie można zastosować półśrodków w przypadku zawieszenia. Dlatego jego konstrukcja jest gruntownie przebudowana i została oparta o rozwiązanie coilover. Oczywiście kierowca ma możliwość elektronicznego sterowania nastawami. Dostępne są jednak nie tylko gotowe tryby pracy, ale istnieje możliwość skomponowania własnego. Dzięki temu C63 AMG Black Series jeszcze lepiej dostosuje się do potrzeb i możliwości właściciela.

Mercedes wiedział, że nie można zostawić 517 koni mechanicznych wyłącznie na łasce zawieszenia i możliwości kierowcy. Dlatego zastosował również system ESP oraz sportowy ABS. Program stabilizacji jazdy może być w pełni włączony, przejść w tryb Sport Handling Mode lub był wyłączony.

Podsumowanie

Mercedes C63 AMG Black Series z pewnością nie jest kolejnym, bardzo drogim coupe, które idealnie nadaje się do jazdy po modnej dzielnicy miasta. To przede wszystkim brutalna maszyna, która ma przynosić czystą radość z jazdy bogatym automaniakom. Używając słowa bogaty, mam na myśli ludzi prawdziwie majętnych. Gdy Mercedes trafi do salonów sprzedaży w styczniu przyszłego roku, jego cena sięgnie 115.430 euro. W przeliczeniu daje to kwotę ponad 460 tysięcy złotych.


Podobne wpisy:

Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!