Test: Opel Insignia 2.0 Turbo 4×4 – czyli auto na zimę!
Podczas testu Opel Insinia 2.0 Turbo wiele razy mnie zaskakiwał. Elegancją, komfortem, doskonałymi osiągami oraz… sporym spalaniem.
Skazany na sukces
Następca nieprodukowanego od kilku lat Opla Omegi szybko zdobył uznanie klientów. 3 wersje nadwozia, 8 wersji silnikowych, dość bogate wyposażenie seryjne – każdy znajdzie coś dla siebie. Przekonałem się do tego auta testując najbardziej popularny model 2.0 CDTI o mocy 160 KM. Co ciekawe, dokładając jedynie 4 tys. PLN do ceny Insigni 2.0 CDTI 160 KM ( wersji z automatyczną skrzynią biegów ) mamy 220 konną limuzynę z automatyczną skrzynią biegów i… napędem na 4 koła! Brzmi kusząco, a jak jest w praktyce?
Czy napęd na 4 koła jest potrzebny w limuzynie?
Teoretycznie nie jest niezbędny ale… Oprócz bezpieczeństwa znacznie zwiększa komfort. Test odbywaliśmy podczas ataku zimy i napęd często się przydawał. Jechałem np. za najnowszym Mercedesem S500 który nie mógł włączyć się do ruchu, bo było trochę po górkę… Nic nie pomogły nowoczesne systemy Mercedesa klasy S, 3 razy tańsza Insignia 4×4 poradziła sobie dużo, dużo lepiej.
Dałem poprowadzić testową Insignię kierowcy na co dzień jeżdżącym znacznie droższym autem klasy premium, z napędem na tylną oś. Jaki był wniosek – następne auto kupuje z napędem na 4 koła! Kto pojeździ autem z napędem na 4 koła nie bardzo będzie chciał mieć inne. Zalety takiego napędu można dostrzec nie tylko w zimę, szczególnie przy mocy silnika przekraczającej 200 KM.
Jak sprawdza się napęd 4×4 – test
Po pierwsze, podobnie jak w większości ,,tanich” aut stale napędzane są koła przednie, w razie utraty przyczepności dołączany jest napęd kół tylnych. Zasadę tego działania pokazuję np. szybkie ruszenie, z wyłączoną kontrolą trakcji na kopnym śniegu.
Napęd tylnej osi dołącza się po chwili, trwa to nieco dłużej niż przy napędzie wykorzystującą technologie Haldex 4 generacji ( np. Skoda Yeti 2.0 TDI ). Oczywiście modele, posiadające stały napęd na 4 koła lepiej się prowadzą, jednak dla większości kierowców napęd Insigni będzie w zupełności wystarczający.
Auto na zakrętach bywa nadsterowne, również ruszając na śliskiej drodze raczej będzie nam ,,uciekał” tył auta.
Jednak przy włączonym systemie kontroli trakcji trudno auto wyprowadzić z równowagi. Jeśli na ośnieżonej drodze na zakręcie zaczyna nam ,,uciekać” przód auta, wystarczy dodać trochę gazu i auto ,,nadrabia” tyłem, łatwo zmieniając kierunek jazdy.
Sam napęd na 4 koła nie zapewnia pewności, że wykopiemy się z każdego śniegu czy błota. Zawsze przecież można zawiesić się na podwoziu, wtedy nawet najlepszy napęd jest bezradny. Insignia ma jednak dość duży prześwit, który w połączeniu z napędem na 4 koła daje nam praktycznie pewność, że nie zakopiemy się na drodze. Podczas testu, sprawdzaliśmy granice sprawności napędu i niestety ( na szczęście ) nie udało nam się autem zakopać – może śnieg był po prostu za płytki :-). To oczywiście nie jest auto terenowe, ale daje kierowcy poczucie, że wjedzie na każdą drogę, wyjedzie z zaspy na parkingu.
Miałem okazję testować Insignie 4×4 Turbo na klasycznych, Polskich, zimowych drogach. Jadąc do Warszawy po Insignie ( ok 200 km), walczyłem o życie prowadząc nowoczesnego kompakta z kompletem systemów bezpieczeństwa i nowymi zimówkami. Na drodze utworzyły się koleiny wysokie na 15 centymetrów. Koła miały styczność z czarnym asfaltem, jednak o wyprzedzeniu jadącego 30 km/h Żuka nie było mowy – choć w rowach byli tacy co próbowali. W Warszawie przesiadłem się w Insignie i różnica była kosmiczna! Wyprzedzanie na koleinach ? Proszę bardzo, spokojnie zmieniamy pas ruchu, bez wyczuwalnego ślizgania się kół – bez szaleństw ale pewnie i bezpiecznie.
Przyjemnie i komfortowo – jak to w Insigni
Testowa Insignia Turbo 4×4 posiadała bogate wyposażenie seryjne ( Cosmo ). Auto było wyposażone dodatkowo w reflektory bi-ksenonowe,nawigacje i zawieszenie flexi ride. Poza tym wszystko co może być potrzebne jest w standardzie.
Ciekawym rozwiązaniem jest integracja komputera pokładowego z nawigacją. W momencie włączenia się rezerwy, na mapie automatycznie pokazują się najbliższe stacje benzynowe znajdujące się przy wybranej trasie.
2.0 Turbo – 220 KM, 350 Nm – test
Napęd Insigni pasuje do limuzyny. Wersja 2.0 Turbo zapewnia świetne osiągi, 0-100 km/h – 7,8 sekundy, prędkość maksymalna 240 km/h. Cichy, mocny i elastyczny silnik, sprzężono z płynnie działającą automatyczną skrzynię biegów. Co prawda 6-biegowy automat potrafi ,,na zimno” zachowywać się nieprzewidywalnie, jednak ogólnie jazda jest bardzo komfortowa. Nie wiem dlaczego, nawet przy bardzo powolnej jeździe jest utrzymywany na dość wysokich obrotach – ok 2000 obr./m, samochody z automatyczną skrzynią biegów często umożliwiają jazdę na najwyższym biegu z prędkością 60 km/h – nie w tutaj. Szóstka jest włączana przy około 100 km/h. Takie ustawienia mogą się przyczyniać do wysokiego spalania. Obiecywane przez producenta ( i tak wysokie ) spalanie wynoszące 9,8 l /100km jest możliwe od osiągnięcia jedynie w trasie i to przy dość spokojnej jeździe. Średnie spalanie oscylowało w okolicy 12-13 l /100 km – nie jest to mało, np. Skoda Suberb 2.0 TSI DSG o mocy 200KM spala katalogowo 7,9 l / 100km ( co prawda nie ma napędu na 4 koła ). Na szczęście, zbiornik paliwa mieszczący 70 litrów paliwa zapewnia w miarę rozsądny zasięg.
Insignia 2.0 Turbo 4×4 zalety:
- wysoka kultura pracy silnika
- bardzo dobre osiągi
- szybko nagrzewający się silnik
- płynnie działająca skrzynia biegów
- skrzynia automatyczna – skuteczny tryb sportowy – silnik nie jest utrzymywany na za wysokich obrotach, momentalnie redukuje przełożenia w razie potrzeby
Wady:
- wysokie spalanie – 12-13 l /100km
- nerwowa praca skrzyni biegów na zimnym silniku
- przy małych prędkościach silnik pracuje na dość wysokich obrotach ( 2000 rpm )
Opel Insignia 2.0 Turbo 4×4 – idealne auto na przetargi
Co mam na myśli? Otóż w naszym kraju, jak wieść niesie, często się ustawia przetargi pod wybrane auta – tu jest to dziecinnie proste. Wystarczy podać następujące wymagania: limuzyna klasy średniej, przyspieszenie 0-100km/h do 8 s, v-max 240 km/h, skrzynia automatyczna, napęd 4×4, kryterium wyboru – cena. I mamy stuprocentowego zwycięzce :-). Jednak takie wymagania ma również sporo Polskich kierowców, którzy często wybierają właśnie ten wariant Insigni.
W cenie 121 tys. PLN* Opel Insignia 2.0 Turbo 4×4 nie ma żadnej konkurencji. Gdyby nie napęd na 4 koła, znalazło by się kilka aut, ale nikt z nie oferuje takiej konfiguracji w takiej cenie. Trzeba dołożyć ok 40-50 tys. PLN i możemy nabyć np. Suberba 3.6 lub Audi A4 2.0 TFSI Quattro S-tronik.
Podsumowanie
Ople Insignia 2.0 Turbo 4×4 na w sumie tylko jedną główną wadę, choć może raczej cechę którą trzeba zaakceptować – wysokie spalanie. Poza tym to bardzo udane, komfortowe, kompletnie wyposażone auto. Mocny silnik, napęd na 4 koła, automat – takich aut poszukują najbardziej wymagający kierowcy i takie auto można kupić już za 121 tys. PLN*! Aby mieć inne auto o podobnych parametrach musimy sporo dołożyć.
Opel Insignia 2.0 Turbo 4×4 aut. |
||||||||||||||||||||||||||||
|
|
Tempomat | Dostępny | Standard | |
---|---|---|---|
Układ wspomagania ruszania na pochyłościach (HSA) |