Test: Skoda Octavia 2.0 TDI 150 KM – tania w produkcji, droga w zakupie
,,Prawie” Audi – czyli nowy design Skody
Nowa Octavia, szczególnie w wersji kombi wygląda bardzo elegancko, chciało by się powiedzieć – dostojnie. Choć może się to wydawać dziwne, niektóre osoby mylą nową Octavię z Superbem. Auto wyraźnie urosło, szczególnie ,,optycznie”. Niestety, nowy model ma mniejszą powierzchnie szyb (standard w naszych dziwacznych czasach) – auto może wygląda lepiej, ale oferuje gorszą widoczność z wnętrza auta, szczególnie dla kierowcy. Kierowcy dotychczas kojarzyli Octavię jako pojazd ,,do bólu” praktyczny, nowy model taki chyba już nie jest…
Wnętrze czyli ,,przeszczep” z Golfa
Skoda czyli Volkswagen. Tu nie ma miejsca na żadne dziwaczne eksperymenty,po drugie – trzeba przecież szanować pracę ludzi. Designerzy wymyślili przecież ładny kokpit do Golfa, to uszanujmy ich czas i poświęcenie – zastosujmy to samo rozwiązanie w Octavii, Leonie oraz po lekkich zmianach w innych modelach grupy VW. Takie rozwiązanie nie jest złe – mało tego – jest opłacalne! Generuje oszczędności w produkcji – szkoda, że nie widzimy ich w cenie końcowej samochodu…
2.0 TDI 150 wykastrowanych koni – czyli subiektywne odczucia
Podczas jazd testowych miałem mieszane uczucia. Teoretycznie to auto przyspiesza do 100 km w 8,6 sekundy – świetny wynik! Z drugiej strony, już stary 140-konny silnik 2.0 TDI zapewniał niezłe wrażenia z jazdy – a mamy dodatkowe 10 KM oraz mniejszą masę własną (ponad 100 kg) – to auto powinno ,,wciskać” w fotel, a odczucia kierowcy są przeciętne… Za taki stan rzeczy odpowiada po części zmieniona charakterystyka pracy silnika oraz niezłe wyciszenie. Mimo zwiększenia mocy, moment obrotowy się nie zmienił (320 Nm) – taką samą wartość generuje np. silnik 1.6 dCi o mocy 130 KM od Renault. W odróżnieniu od ,,starego” 2.0 TDI wartość maksymalnego momentu obrotowego jest teraz dostępna w zakresie od 1750 do 3000 obr. /m. Auto dłużej ,,ciągnie” – nie jest konieczna tak częsta zmiana biegów, w pewnym sensie silnik ten ma podobną charakterystykę pracy do niektórych ,,trubo-benzynowców”, spalanie zresztą też…
Moc diesla
Każdy to przesiada się do nowej Octavii ze starej wersji (np. 1.9 TDI 90 KM) może być nieco rozczarowany. Moc nowych silników (np. 2.0 TDI) jest duża, ale dlaczego subiektywne wrażenia z jazdy są jedynie przeciętne? Aby pozbyć się hałasu i wibracji w nowych silnikach montowana jest dużo ,,niepotrzebnych” elementów takich jak: koło dumasowe, wałki wyrównawcze. Te elementy poprawiają komfort akustyczny, ale silnik ma dodatkowe elementy ograniczające nieco jego dynamikę. Dodatkowo, nowe diesle pracują bardziej płynnie, bez wyraźnej ,,turbo-dziury”. Nowe jednostki (np. 2.0 TDI) nie ,,dostają kopa” przy 2000 obr./m, cicho i płynnie rozwijają moc to nieco ,,zabija” dieslowskie emocje.
Octavia z zepsutym zawieszeniem
Wyobrażacie sobie pewnie, że Octavia ze 150-konnym dieslem to idealne auto na szybkie trasy? Jeśli jeździmy po idealnie równych drogach tylko na wprost to tak, na zakrętach pojawiają się problemy. Kontrowersyjna sprawa – starsza wersja Octavii posiadała wielowahaczowe tylne zawieszenie – jaka konstrukcja jest w nowej wersji? Na stronie skoda.pl nie ma oczywiście żadnych konkretów, ale dla Niemców lub Czechów te informacje nie są tajemnicą.
,,Belka skrętna z wahaczem wleczonym lub oś wielowahaczowa (wahacz wzdłużny i trzy poprzeczne) ze stabilizatorem przechyłów – w zależności od silnika” (Polska)
Moje tłumaczenie wersji niemieckiej lub czeskiej (przyznaję, że nie znam tych języków)
,,Belka skrętna z wahaczem wleczonym / 1.8 TSI oś wielowahaczowa (wahacz wzdłużny i trzy poprzeczne) ze stabilizatorem przechyłów „.
Innymi słowy, 150-konne rodzinne kombi o ładowności 625 Kg i prędkości maksymalnej znacznie przekraczającej 200 km/h posiada zawieszenie równie prymitywne jak 70-konna Fabia. Dla większości kierowców nie jest to problem, wielu może nawet nie zauważyć różnicy. Nie było by w tym nic złego gdyby nie cena Octavii 2.0 TDI – wybaczcie, w samochodzie który w ,,normalnej” wersji kosztuje 100 tys. zł moglibyśmy się spodziewać nieco bardziej dopracowanego zawieszenia. Zawieszenie wielowahaczowe jest dostępne w dopiero wersji 1.8 TSI (oraz 4×4 i RS).
Skoda Octavia 2.0 TDI – wady i zalety
Nowa Octavia jest ładna – to wystarczy aby się świetnie sprzedawała, szczególnie w naszym kraju, gdzie auta czeskiej marki są oceniane jako ,,tanie, rozsądne i ekonomiczne” – dlaczego? Nie wiem!
Zalety:
- Atrakcyjny wygląd zewnętrzny
- Przestronne wnętrze, duży bagażnik
- Bogate (jak na VW) wyposażenie standardowe
- Cichy i wystarczająco dynamiczny silnik diesla
Wady:
- Ograniczona widoczność z przodu (w starszej Octavii kierowca ,,widzi więcej”)
- Stosunkowo wysokie spalanie (90 km/h – 5,8 l/100 km, 120 km/h – 6,5 l/100 km/h) – średnie spalanie podczas testu wyniosło 6,8 l/100 km – słaby wynik jak na nowoczesnego diesla w stosunkowo lekkim aucie.
- Przeciętny komfort resorowania, niestabilne zachowanie przy dynamiczny manewrach – efekt zastosowania ,,taniego” zawieszenie w drogim, stosunkowo dużym i mocnym aucie
- Wysoka cena zakupu – 150-konny diesel z ,,rozsądnym” wyposażeniem kosztuje ponad 100 tys. zł, tyle co Ford Mondeo, Toyota Avensis i wiele innych aut z wyższego (niż Octavia) segmentu
Podsumowanie
Skoda Octavia z silnikiem 2.0 TDI to dziwny ,,twór”. Z jednej strony mocny silnik zachęca do szybkiej jazdy, ale proste zawieszenie nie zapewnia odpowiedniej stabilności. 2-litrowy silnik diesla jest drogi, ale nie jest specjalnie ekonomiczny i chyba go watro kupić tylko dlatego, że prawdopodobnie będzie trwalszy niż silniki TSI. Jeśli chcesz mocnego diesla, z dobrym wyposażeniem, stabilnym zawieszeniem i cenie ,,do przełknięcia” – cóż, pozostaje Octavia RS!