Test: Citroen C3 Picasso 1.6 VTi 120 KM – minivan w dobrym guście
Minivan Citroena – C3 Picasso, przeszedł niedawno drobny facelifting. Nie zmieniło się wiele, ale wystarczająco dużo, by wywołać ponowne zainteresowanie tym, bądź co bądź nietypowym, modelem.
C3 Picasso jest produkowany od 2009 r. Został oparty na płycie podłogowej miejskiego malucha – modelu C3. Nie oznacza to jednak skromnych gabarytów auta. To jak uniwersalna jest płyta od C3-ki koncern PSA udowodnił nam niedawno, budując na jej przedłużonej wersji dwie rynkowe nowości – Citroena C-Elysee i Peugeota 301.
Zagospodarowana przestrzeń Citroena C3 Picasso
C3 Picasso jest ergonomicznym minivanem, w którym każdy cm sześcienny został wykorzystany z głową. Kierowca i pasażer obserwują drogę z wysoko zawieszonych foteli, dzięki olbrzymim szybom widoczność jest niemal stuprocentowa. Kierowca może oprzeć się na podłokietniku bez obawy, że potrąci pasażera siedzącego obok (rzadko spotykane w tym segmencie). Miejsca nie brakuje także z tyłu. Choć nie możemy zamontować tam trzech fotelików dziecięcych, to trójkę pasażerów na krótkim dystansie przewieziemy. Pojemność bagażnika wyrażona w litrach nie mówi wszystkiego o możliwościach C3 Picasso. Po przesunięciu tylnych foteli można wygospodarować prostopadłościan, w którym zmieścimy o wiele więcej pakunków niż w hatchbacku czy sedanie o takiej samej pojemności bagażowej. Nie należy zapominać także o ukrytych schowkach, w których można zmieścić wiele przedmiotów, które normalnie wsadza się do bagażnika.
Picasso – C3 czy C4?
Podczas przeprowadzania testu nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że C3 Picasso na każdym kilometrze ma wypominać kierowcy, że zdecydował się właśnie na to auto, a nie na C4 Picasso. Większy van Citroena swego czasu wywarł na mnie wyłącznie pozytywne wrażenia. C3 Picasso jest jego słabszą wersją w mniejszym i tańszym segmencie.
O tym, że następnym razem powinniśmy dopłacić do większego vana przypominają nam niemal wszystkie detale – od niepodświetlanych lusterek na zasłonkach przeciwsłonecznych poprzez mniejsze możliwości adaptacji wnętrza, po brak mocniejszych silników w ofercie. C3 Picasso gorzej niż jego większy brat amortyzuje nierówności. Właśnie na nierównej drodze kierowca przypomina sobie, że auto zostało zbudowane na bazie miejskiego malucha. Mimo mniejszych gabarytów auto nie jest też stabilniejsze na zakrętach.
Podane powyżej przykłady to naturalny skutek zróżnicowania oferty. Gdyby tańszy samochód był równie dobry, co droższy, nikt nie kupiłby tego droższego. Na szczęście C3 Picasso nie musi rywalizować z większymi vanami. Wystarczy, żeby wypadał dobrze na tle konkurentów ze swojego segmentu. Z tego zadania z pewnością się wywiązuje.
Citroen C3 Picasso a rynkowa konkurencja
Grono rywali C3 Picasso jest całkiem spore. Niektórzy imponują ceną, inni funkcjonalnością. C3 wyróżnia się przede wszystkim oryginalną stylistyką (zwłaszcza po liftingu). W innych kategoriach minivan Citroena także nie oddaje pola. Jest tańszy niż np. Opel Meriva, bardziej funkcjonalny niż Hyundai ix20, pod niemal każdym względem lepszy niż Skoda Roomster.
Silnik 1.6 VTi w C3 Picasso
Testowany egzemplarz był wyposażony w najmocniejszy w ofercie silnik benzynowy 1.6 VTi 120 KM. Ta jednostka jest jedną z najbardziej interesujących w gamie, gdyż powstała dzięki współpracy grupy PSA z BMW. Silnik nie posiada turbiny. Za jego wysokie parametry odpowiedzialny jest układ zmiennych faz rozrządu. Dzięki temu rozwiązaniu jednostka cechuje się sporym momentem obrotowym oraz oszczędnością. W C3 Picasso sprawdza się dobrze. Zapewnia optymalną dynamikę i spala niewiele. Średni wynik uzyskany podczas testu to 7,2 l benzyny na 100 km. W gamie C3 Picasso znajdują się także diesle 1.6 HDi. Niestety brakuje topowego 2.0 HDi – to kolejny argument za dopłatą do C4 Picasso (jeśli nowa wersja e-HDi będzie równie dobra jak poprzednia – mniej ,,eko”).
Minivan Citroena i relacja cena – jakość
C3 Picasso w testowanej, najbogatszej wersji wyposażenia, kosztuje ponad 70 tys. zł. Gadżety, takie jak kamera cofania czy nawigacja GPS bywają bardzo przydatne. Można jednak na nich zaoszczędzić i kupić to auto za kilkanaście tysięcy zł mniej.
Pomysł na nazwanie serii vanów nazwiskiem wielkiego malarza był komentowany już setki razy. Nie chcę zagłębiać się w rozważania nad tym czy rzeczywiście klienci kupują auta z serii Picasso ze względu na ich oryginalność i styl. Znałem kiedyś jednego malarza, co prawda pokojowego, który jeździł Citroenem Xsarą Picasso. Wybrał ten samochód, gdyż mógł bez problemu przewozić w nim drabinę… Cóż, niezależnie od zastosowań, vany Citroena mają swoje zalety.
Dane techniczne: Citroen C3 Picasso 1.6 VTi