Test: Mercedes B180 1.6 122 KM – zupełnie inna klasa B

Druga generacja Mercedesa klasy B różni się od poprzednika bardziej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Rodzinny kompaktowy minivan klasy premium to oryginalna konstrukcja. Przetestowaliśmy wersję z silnikiem benzynowym 1.6 o mocy 122 KM.

• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 
• 

Mercedes klasy B – mniejsza konkurencja?

Mercedes, w przeciwieństwie do innych marek premium, podchodzi poważnie do segmentu rodzinnych minivanów. B-klasa jest co prawda określana mianem auta kompaktowego, ale to tylko sztuczna klasyfikacja. To przestronne auto z dużym bagażnikiem (Sports Tourer), w sam raz dla rodziny w układzie 2+2. Najnowsza klasa A, zaprezentowana niedawno w Genewie, przeszła metamorfozę i nie będzie można już nazywać jej minivanem. Być może wpłynie to na popularność klasy B, która, w swojej klasie, ma naprawdę niewielką konkurencję.

Styl klasy B

Ocena wyglądu nowej klasy B zależy od indywidualnych preferencji. Ortodoksyjni fani niemieckiej marki mogą przestronnego vana w ogóle nie uważać za Mercedesa (jakże to bez tylnego napędu!). Współcześni powinni jednak docenić praktyczność auta, zwłaszcza w zakorkowanych miastach. Daleko B-klasie do wyglądu flagowych sedanów z gwiazdą na masce, ale na tle aut swojej klasy prezentuje się efektownie, jeśli nie najefektowniej.

Przetłoczenie na boku nadwozia staje się powoli znakiem charakterystycznym Mercedesa. W porównaniu do poprzedniej generacji nowocześnie wygląda także maska oraz reflektory. Nowa B-klasa jest sporo niższa i dłuższa oraz szersza od wersji, która zadebiutowała w 2004 r. Zmniejszył się jednak rozstaw osi. Zrezygnowano z charakterystycznego dla pierwszych A i B – klasy, rozwiązania z podwójną podłogą z przodu. Celem jego zastosowania było zwiększenie bezpieczeństwa (w przypadku kolizji, silnik wsuwał się pod podłogę). Konstruktorzy doszli do wniosku, że o bezpieczeństwo można zadbać w inny sposób, niekoniecznie znacznie ograniczając miejsce wewnątrz auta.

Przestronne wnętrze B-klasy – brak podwójnej podłogi

Design wnętrza Mercedesa B180

W porównaniu do poprzedniej klasy B, miejsca na przednich fotelach jest bardzo dużo. Kierowca ma wrażenie, że prowadzi większe auto niż w rzeczywistości. Tylne siedzenia są dość wąskie, ale nie brakuje miejsca na nogi oraz na głowę. Wymiary bagażnika to imponujące 486 l i 1545 l po złożeniu tylnych siedzeń. Design wnętrza jest stonowany, ale godny klasy wyższej. Docenić warto przede wszystkim jakość materiałów. Dobre wrażenie robią kratki wentylacyjne, zaadaptowane od droższych modeli. Umieszczony centralnie wyświetlacz jest zamocowany na stałe. Nie jest dotykowy, ale można obsługiwać go za pomocą pokrętła/joysticka. Wyposażenie standardowe jest godne klasy premium tylko w zakresie bezpieczeństwa. Za cenę podstawową otrzymamy np. klimatyzację manualną. Jest system Start&Stop i zestaw audio, ale np. fotele regulujemy za pomocą pokręteł. Atutem Mercedesa jest świetna kierownica wielofunkcyjna. Z jej poziomu możemy zarządzać wszystkimi mediami na pokładzie auta.

Bez dopłaty otrzymujemy wszystkie nowoczesne systemy zabezpieczeń, łącznie z ,,Collision Prevention Assist„, który ostrzega przed możliwością kolizji z pojazdem jadącym przed nami oraz ,,Attention Assist„, który rozpoznaje objawy zmęczenia kierowcy i proponuje przerwę w jeździe. Pierwszy system jest interesującym wynalazkiem, ale nie możemy ufać mu całkowicie, prowadząc B-klasę. Podczas testów, czujniki nie zawsze wychwyciły przeszkodę w odpowiednim momencie. Często informacja o prawdopodobieństwie kolizji,  przychodziła za późno, by kierowca zdążył zareagować (mimo systemu wspomagania nagłego hamowania). ,,Attention Assist” jest bardzo inteligentnym systemem, dzięki któremu możemy uświadomić sobie jak bardzo brakuje nam snu lub urlopu. Byłoby wspaniale, gdyby samochodami mogli jeździć tylko wypoczęci i w pełni skoncentrowani kierowcy. System Mercedesa mógłby przeprowadzać weryfikację, co bardziej zmęczonych odsyłając na przystanek komunikacji miejskiej.

Mercedes B 180 test drogowy

Spalanie 6,7 na 100 km podczas testu

B-klasa jest dostępna w czterech wersjach silnikowych. Tańsze jednostki benzynowe to dwa turbodoładowane warianty silnika o poj. 1.6 l.  Słabszy ma 122 KM, mocniejszy 156 KM. Najtańsza jednostka jest w dużej mierze kompromisem pomiędzy ceną a osiągami. Ci, którzy po aucie rodzinnym spodziewają się sportowych zdolności, mogą być zawiedzeni. Przypisana B-klasie nazwa Sports Tourer rozbudza apetyty. Ale nie jest źle. Silnik Mercedesa ma sporo atutów i nadaje się do komfortowego przemieszczania. Rezultat 10,4 s do 100 km/h nie przynosi B-klasie wstydu. Atutem jest maksymalny moment obrotowy – 200 Nm, osiągany w bardzo szerokim zakresie obrotów na min. – 1250–4000. Wynik średniego spalania, zdaniem producenta, powinien mieścić się w zakresie 5,9 – 6,2 l na 100 km. Rzeczywiście jest to możliwe do osiągnięcia przy bardzo delikatnej jeździe. Podczas testu, rezultat średni był o pół litra na 100 km wyższy. Sześciostopniowa, manualna skrzynia biegów ma krótkie przełożenia i imponuje precyzją działania. W ofercie jest też automatyczna skrzynia 7G-DCT, która powinna gwarantować lepsze osiągi.

Mercedes klasy B – prawdziwy twardziel

Minivany są kupowane także przez ludzi, którzy cenią sobie komfort jazdy. Mercedes klasy B jest bardzo komfortowy, ale tylko wtedy, gdy jedziemy po równej nawierzchni. Twarde zawieszenie daje się pasażerom we znaki na większości polskich dróg. Konstruktorzy mogli lepiej zadbać o kompromis pomiędzy świetnym prowadzeniem w zakrętach i stabilnością a odpowiednim tłumieniem nierówności. Mercedesa B180 nie da się wyprowadzić z równowagi. Nawet bez asysty systemów bezpieczeństwa, doskonale trzyma się drogi. Gdybyśmy tylko mieli w Polsce lepsze drogi, wszystko byłoby idealne…

Minivany klasy premium – racja bytu

Mercedes B180 Sports Tourer a konkurencja

Mercedes klasy B w zasadzie nie konkuruje z pojazdami Audi, czy BMW z tego samego segmentu. A3 i Seria 1 to typowe kompakty, z którymi rynkowy bój stoczy zapewne nowa A-klasa. B jest więc oryginalny i ma dużą szansę na zaskarbienie sobie sympatii klientów. Jakich klientów? Najlepiej tych, w których garażu stoi już Mercedes klasy C lub E, ale potrzebują także auta rodzinnego. Klasy premium oczywiście, aby nie tracić prestiżu. B-klasa jest też opcją dla tych, którzy bardzo chcą mieć Mercedesa, ale nie stać ich na auta, z garażu wspomnianych wyżej.

Ceny B180 zaczynają się od 101 100 zł. To drogo jak na minivana, ale tanio jak na auto klasy wyższej. Pytanie tylko, czy gwiazda na masce robi aż tak duże wrażenie w czasach kryzysu? Tak naprawdę, B-klasa jest samochodem większym, ale mniej praktycznym niż np. Opel Meriva (nasz test) z uchwytem na rowery i drzwiami otwieranymi w systemie FlexFix. Jest też o niemal 50 tys. zł droższa niż Hyundai ix20, w naszym teście nazwany ,,tańszym zamiennikiem”. Ale to o Mercedesa pytają sąsiedzi, w Mercedesie chcą usiąść koledzy z pracy, Mercedesa bardziej doceni Twoja teściowa.

Mercedes B180 – nowy, lepszy

Druga generacja Mercedesa B-klasy jest pod każdym względem lepsza od poprzedniej. To auto większe, bardziej komfortowe i przestronne, wygodniejsze w prowadzeniu i parkowaniu (dzięki pożytecznym czujnikom). Mankamentem jest zbyt twarde jak na polskie drogi zawieszenie, elektryczny hamulec postojowy, który nie zwalnia się samoczynnie przy ruszaniu, oraz mimo wszystko cena, która choć niewysoka jak na auto klasy wyższej, nie do końca jest uzasadniona przez listę wyposażenia standardowego. Testowany egzemplarz posiadał kilka udogodnień spoza tej listy, m.in. dobrą nawigację GPS i aluminiowe felgi 16”. Wymagający klienci mogą korzystać z bogatej oferty pakietów, wybrać automatyczną skrzynię biegów 7G i mocniejszy silnik. Wówczas cena B-klasy wzrasta, ale często nie to jest najważniejsze dla nabywcy.