Dlaczego Toyota oferuje duże upusty na nowe auta?

W różnych mediach co chwilę widzę twarz ,,eksperta”, czyli Pana Ziętarskiego – który ,,informuje” nas co niesamowitej wyprzedaży Toyoty. Oferty są naprawdę ciekawe, ale nie da się wykluczyć, że będą jeszcze lepsze!

Wyprzedaże, upusty, promocje

W tego typu akcjach sprzedażowych kluczowe są dwa aspekty. Po pierwsze: musi być jakaś ,,ekstra” korzyść, np. niższa cena zakupu lub dodatkowe wyposażanie. Po drugie: promocja musi być ograniczona w czasie, klient musi podjąć decyzję szybko – ,,dziś albo nigdy”. Jest to bardzo sprytne rozwiązanie, bazujące na dwóch aspektach naszej natury. Lubimy coś dostawać – najlepiej za darmo (np. niższa cena auta) i bardzo nie lubimy tracić ( np. tracić ,,okazji odliczenia VAT”).

W konsekwencji nie zawsze działamy racjonalnie. Wyjaśnię to na moim przykładzie. Promocja Toyoty, duże przeceny, fajne auta. Hybrydowy Auris (marzę o hybrydzie) z bogatym wyposażeniem za około 80 tys. zł – super! Już myślę o jakimś sprytnym leasingu, były by koszty na koniec roku. To przecież ROZSĄDNE, ,,zaoszczędził” bym dużo pieniędzy – tak sobie myślę… Jednak po chwili zastanowienia, dochodzę do wniosku, że lepiej za te 80 tys. wyremontować dom na wsi, a hybrydę kupię jak będą nieco bardziej dynamiczne…

Dlaczego niektóre auta z Japonii są tanie…

Czy Toyota (lub jakakolwiek inna firma) nas tak kocha i na święta chce rozdać auta? Przecież rabaty rzędu 10-15% często oznaczają, że producent dokłada do interesu! Bądźcie spokojni – Toyota do interesu nie dołoży, za sprawą niskiego kursu Jena.

jen

źródło: Bankier.pl

20% taniej?

Rok do roku Jen stracił około 20% wartości! Czyli teoretycznie, auta produkowane w Japonii powinny być tańsze o 20%! Firmy mogą wybrać jedną z 3 dróg w takiej sytuacji. Nie obniżać cen w ogóle (np. Mazda), utrzymać sprzedaż i zwiększyć rentowność sprzedaży, obniżyć ceny o 20%, zmiażdżyć konkurencje, zwiększyć ilość sprzedawanych aut, lub wybrać opcję ,,po środku”. Wydaję mi się, że Toyota wybrała opcję trzecią, czyli dajemy np. 10% rabatu – i tak na każdym aucie zarabiamy więcej niż rok temu, a dzięki obniżce ceny możemy sprzedać więcej aut i z czasem zarobić na serwisie i ponownej sprzedaży.

Jeśli jakaś firma ,,daje” nam jakieś pieniądze (np. rabat) to pamiętajmy, że zawsze to są NASZE pieniądze, nigdy firmy. Nie mylmy sprzedawców ze Świętym Mikołajem :-). Zawsze łatwo dać w prezencie nie swoje pieniądze.

Promocje ustala Komputer nie Święty Mikołaj!

Święta Bożego Narodzenia do dobry czas na wszelkiego rodzaju sprzedaż – w tym czasie jesteśmy ,,łatwi”. Biorąc pod uwagę perfekcyjne ,,wyważenie” promocji Toyoty (i nie tylko) mam wrażenie, że warunki sprzedaży są ustalane przez mega-komputer w wyniku zastosowania skomplikowanych i niezawodnych (rzecz jasna Japońskich) algorytmów sprzedaży. Trudno się obronić przed taką ofertą, podobnie jak z ofertami na telewizory, laptopy itp.

Po co są wymyślone promocje?

Przecież to oczywiste – żeby sprzedać towar który nie jest na w tej chwili potrzebny, lub na którego zakup nas nie stać. Znów mój osobisty przykład. Jeśli będę naprawdę potrzebował auta hybrydowego, i będzie mnie na nie stać, to fakt, czy ono kosztuje 80 czy 90 tys. zł nie ma żadnego znaczenia! Nie muszę się spieszyć, przecież auta (przynajmniej teoretycznie) są coraz doskonalsze.

Jak sprawdzić czy decyzja o danym zakupie (czegokolwiek) jest nasza czy jesteśmy po prostu sprytnie zmanipulowani? Na ostatniej stronie mojego poradnika jest opisana pewna metoda…

 


Podobne wpisy:

Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!