Romet CRS 200 – test długodystansowy

Moja przygoda z motoryzacją zaczęła się dość wcześnie. Zaczęło się od okazjonalnej jazdy motorynką jak miałem ok 10 lat. Szybko odkryłem zalety i wady pojazdu, pojawił się wówczas pomysł – do przemieszczania się po wiejskich drogach potrzebny jest motocykl crossowy…

Nowy motocykl crossowy za kilka tys. pln?

Musiałem długo czekać aby plan z dzieciństwa wprowadzić w życie. Trochę przypadkowo kupiłem na zimowej ( grudzień 2009 ) wyprzedaży ,,motocykl” Romet CRS 200. Przekonała mnie głównie cena – niecałe 4000 pln(cena cennikowa ok 6000 pln). Jak na nowy pojazd, nawet z Chin – to dobra oferta. Początkowo miałem wątpliwości, motorek nie jest duży. Mam 180cm wzrostu i ważę ok 80kg. Czy nie będzie dla mnie za mały?

100% made in china

Podobno chińskie wynalazki są b.słabo wykonane – w trosce o swoje życie, sprawdziłem na ile to możliwe opisywany motocykl. Śruby dokręcone, hamulce na postoju działają :-), motorek wydaję się kompletny, więc ruszamy. Właściwie zanim wyjechałem troszkę musiałem popracować nad odpaleniem i rozgrzaniem motocykla. Mój egzemplarz Rometa CRS 200 odpala trudno, nagrzewa się powoli i gaśnie łatwo :-). Może to kwestia regulacji… Zajmę się tym po dotarciu.

Początki…

Po rozgrzaniu silnik pracuje miarowo i… bardzo głośno. Dla mnie to ewidentna wada, jeżdżąc rekraacyjnie po nieutwardzonych drogach i lasach tracimy trochę klimat przygody, w tym względzie bardziej mi pasuję nawet WSK! Hałas bardziej pasuje do toru wyścigowego na który ten sprzęcik się nie nadaje!

Ruszam i… miłe zaskoczenie – CRS 200 prowadzi się nadzwyczaj łatwo i przewidywalnie. Biegi ,,wskakują” łatwo, wszystko działa jak trzeba, idealny do nauki jazdy w terenie – coś dla mnie ;). Silnik ma moc 16 KM, naprawdę wystarcza do sprawnej jazdy, i tak na pierwszych trzech biegach po mocniejszym dodaniu gazu Romet traci trakcję na polnej drodze…

Zjeżdżam umęczony po dwóch godzinach jazdy. Motocykl wbrew moim obawom spisał się jak trzeba. Trzeba go tylko podregulować i … umyć 😉

Pierwsza Awaria

Po pierwszej jeździe Romet się pobrudził więc go umyłem – to był błąd.  Następnego dnia pojawiły się problemy z odpaleniem – nie działał rozrusznik – na szczęście ( nieszczęście ) jest ,,kopajka”. Nie jest łatwo odpalić tego sprzęta kick-starterem ale się udało… na chwilę 🙂 . Następne ,,kopnięcie” i… zgrzyt, trzask! Prosta diagnoza – coś grubszego uszkodziło się w silniku, konieczna będzie wizyta w serwisie.

Romet CRS 200 nie ma gwarancji!

Ciekawe – opisywany motorek nie ma gwarancji fabrycznej – jak zareaguje serwis na poważną awarię dzień po zakupie? (ARKUS & ROMET GROUP Łódź, ul. Dąbrowskiego).  Serwis zaproponował mi pomoc. Po diagnozie okazało się że jest uszkodzona zębatka napędzana przez rozrusznik ( który w momencie awarii nie działał!? ), pogruchotane części zębatki blokowały ruch wału korbowego… nieciekawie. Serwis zaproponował następujący układ – płacę za części po ich cenach zakupu, robociznę dają gratis – fair enough! Za ,,remont” włącznie z wymianą oleju zapłaciłem niecałe 200 pln, naprawa trwała ok tydzień – ok!

W razie braku pomocy ze strony sprzedawcy zawsze można spróbować powołać się na prawa konsumenta i oddać wadliwy towar, ale cieszę się, że udało się rozwiązać problem polubownie.

Niestety w trakcie naprawy spadł śnieg i temperatura znacznie się obniżyła… chyba czas na koniec sezonu. Dalsze testy Rometa CRS 200 będą możliwe niestety dopiero na wiosnę, jazda po śniegu jest dla mnie zbyt wymagająca 😉


Podobne wpisy:

Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!